Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

sobota, 12 stycznia 2013

ciasteczka owsiane i zima. nareszcie.

Trzeba coś skrobnąć, bo lenistwo mnie dopadło totalne. Na pisanie. A już tam pewnie mruczą E&K in Belgium, że "znowu nic nie ma" :) taaaa, wieści od Was też nie ma :p czekam!

A u nas zimowo się zrobiło. Fajnie, dzieciaki miały okazję spróbować jazdy na nartach ;) oby śnieg się utrzymał do ferii. Dosyć tej nijakiej pogody. Deszczu, wiatru, błota przed domem.
Panom Kretom zima nie straszna..

 ciężko ciągnąć sanie :)
letni stół do biesiadowania przy ognisku taki samotny..


Wczoraj klasa Kini przedstawiała jasełka w kościele. Młoda śpiewała solo, kurcze, ale się wzruszyłam.. jeszcze tak ładnie jej wyszło. Muszę zapisać ją na zajęcia ze śpiewu, prowadzi je u nas kobita, która śpiewała w Alibabkach. Już dwie nauczycielki zwróciły uwagę, że K. ma talent, więc szkoda marnować. Wrzucę na youtube - zagraniczna familia będzie mogła obejrzeć :)

Jutro impreza, robimy urodziny Kondzia. Zgraja dzieci zaproszona, kurcze, gdyby mógł to by wszystkie dzieci z grupy przedszkolnej zaprosił ;) tort zrobiła ELA w tym roku nr 1 to "Pingwiny z Madagaskaru" :)

Wróciłam do normalnego jedzenia. Oj przedobrzyłam i efekt jest taki, że kilka kg mam do przodu.. wychodzą ciasteczka maślane, ciasto francuskie, ajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj nie dobrze..... ale mam współtowarzyszkę w tych mękach :D STULA  razem raźniej ;) najtrudniej wytrzymać bez słodyczy... ratuję się gorzką lidlowską.. a dziś zrobiłam ciastka. Dobre i takie, które mogę jeść ;)

ciasteczka owsiane

2 jajka
1 łyżka cukru brązowego
otręby owsiane 6 łyżek
płatki orkiszowe 2 łyżki
pół łyżeczki proszku do pieczenia
125g twarożku, chudego

Białka oddzielamy od żółtek, ubijamy na pianę.
Pozostałe składniki mieszamy razem, dodajemy pianę.

Wykładamy placki na papier do pieczenia, pieczemy 15minut w temperaturze 180 stopni.
Pyszne.
Słodkie.
A płatki orkiszowe ekstra chrupiące!

A teraz 4xK
książka
kocyk
kanapa
kubek herbaty

trzymajcie się ciepło!

Dianka, miałaś rację. Boskie..

Pozdrowienia,
Kama :)

6 komentarzy:

  1. No kochana, zwłaszcza, że już 2 kg mamy za sobą:) A razem raźniej! :)
    Koniecznie zapisz Kinię na lekcje śpiewu!!!! Gratuluje tak zdolnej córci!
    I znowu ciastka .... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. E tam, jakie kilogramy! U mnie to dopiero szalenstwo :)))
    Pieknie sniezek pokryl Mlynowo !
    Super jak bys wstawila na youtube wystep Kini.To i my bysmy podpatrzyli i sie wzruszyli.

    Fajnie, ze i Tobie w padl w ucho glos Ruben'a.
    :))) ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze jak tu wpadnę to coś na ząbek znajdę,i dziś też się nie pomyliłam mniam Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Na południowy wschód śnieg jeszcze nie dotarł, z zazdrością oglądam zaśnieżone zdjęcia; krety ryją, to znaczy, że ziemia niezamarznięta; dzieci wzruszają swoimi występami, nawet te dorosłe, kilka lat wstecz płakałam jak bóbr na przysiędze u syna, kiedy był w "podhalańczykach", i śpiewał "harnasiu, harnasiu" ... ot! serce matki; pozdrawiam serdecznie Ciebie i wesołą gromadę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekna ta Wasza zima! Jak z obrazka!:)
    Czekam z niecierpliwoscia na filmik z wystepami Kini! I koniecznie zapisz ja na ten spiew;)
    A temat diety, ciasta francuskiego, ciasteczek i innych takich...no comment:p
    Usciski dla calej brygadki!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas też w końcu zima. Jednak deszczowa pogoda na wsi nie nastraja zbyt optymistycznie, a śnieg to zawsze śnieg. Zwłaszcza dla dzieciaków masa radości :) Też by mi się przydało zrzucić parę kilo, na razie doszłam do tego, że co dzień ćwiczę i nie jem kolacji. Zobaczymy czy coś pomoże. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń