Pożegnaliśmy dziś cudownych gości... aż pisać się nie chce, bo łza się kręci w oku....
Cudownie spędziliśmy czas!
A teraz wracam do codzienności.
Taras nadal w budowie, jak się uda dziś posadzę cebulę. Nie miałam kiedy do tej pory, pogoda nie pozwalała a i czasu brakowało. Nic nie szkodzi, posadzę lada dzień :)
Pomidory rosną pięknie, sadziłam pierwszy raz, jednak przyszalałam i za dużo wysiałam... kwiaty też fajnie powschodziły, muszę je teraz przepikować. Niestety mięta i bazylia wysiane po raz drugi nadal nie wschodzą.. nie wiem czemu? Chciałabym w tym tygodniu przyszykować wszystko pod skalniak. Jeśli pogoda dopisze, na pewno się nam uda.
Wczoraj na kolację zafundowałam nam pycha kotleciki ;)
Pierś z kurczaka pokrojona w plastry, lekko ubita, sól, świeży pieprz.
Smażymy na patelni grillowej aż się zarumieni.
Gotujemy brokuły na parze, miksujemy, wykładamy na kotlety i obsypujemy startym żółtym serem. Zapiekamy chwilę na patelni, by ser się rozpuścił. Pychota!
a na deser...
3BIT :)
mleko słodzone (gotujemy 3 godziny na karmel)
0,5 l śmietany 30%
2 galaretki cytrynowe
2 kremy do tortów
1 paczka kawy cappucino
2 bite śmietany śnieżki
4 łyżki kakao, 100g margaryny, 1 łyżka cukru, 2 łyżki wody - polewa czekoladowa
Układamy warstwami:
herbatniki
bitą śmietanę ubitą ze śnieżkami i galaretką (rozpuszczoną w 1 szklance wody)
herbatniki
krem cappucino - przepis TUTAJ
herbatniki
karmel
herbatniki
polewa czekoladowa - rozpuszczamy margarynę, dodajemy wodę, kakao, cukier, studzimy i wylewamy na ciasto. Na koniec obsypujemy płatkami migdałowymi.
Miłego dnia!
Ciasto wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńPowodzenia z cebulą!
Mi też bazylia nie chce wykiełkować ;/
Wesołej PoWielkanocy :)
Kotleciki wymiatają :)
OdpowiedzUsuńA jak szybko znikają z talerza!
UsuńJa poproszę kawałek tego ciasta, wygląda pyyysznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoże za mocno ziemią przykryłaś i są za głęboko? Zioła to akurat lepiej tylko dobrze docisnąć i ewentualnie lekko piaskiem przesypać :)
OdpowiedzUsuńCiasto wygląda cudnie :)
Basiu, pierwszy raz właśnie na głęboko wysiałam, ale teraz myślę, że prawidłowo.. jak szybko Ci wzeszła bazylia?
Usuńcos około tygodnia wzeszła :)
UsuńNiestety ....... za szybko ten czas zleciał, nawet nie wiem kiedy :( za to i ja muszę posadzić jakieś warzywka. Niby mam już cebulkę, ale co mi po niej, skoro mrozy, śniegi ..... pewnie mi już zmarzła i nic z niej nie będzie ..... może i dobrze, że trochę poczekałam :)
OdpowiedzUsuńCebulka nie z tych co marznie (raczej) ;) trzymam kciuki, by przetrwała!
UsuńPozdrawiam!
Bazylia wschodzi dosyć długo, jak wynika z moich obserwacji, a siałam ją już kilka razy i niestety wschodziło mi zwykle maksymalnie 10 % nasion.
OdpowiedzUsuńCo do mięty, to w tym roku pierwszy raz ją dojrzałam w sklepie na półce z nasionami...radosna wysiałam i czekałam, czekała, czekam i nic...a potem wygrzebałam starą książkę o uprawie ziół i tam czarno na białym (pożółkłym ;) ) napisano, że miętę uprawia się tylko z sadzonek, nigdy z nasion :(
Także przygotowuję się najgorsze :( a tak chciałam tę miętę...
Pozdrawiam serdecznie i czekam na wieści o Pani uprawach :)
Aha,m ta mięta została wysiana do doniczek w domu, około 1 miesiąca temu.
UsuńDziękuję za informacje :) a może by tak te ziółka wysiać na watę...? W najgorszym razie posadzę z gotowych sadzonek :)
UsuńWitam na moim blogu i serdecznie pozdrawiam!
Cudna jest taka domowa atmosfera. U nas jest podobnie.
OdpowiedzUsuńZa ciastami nie przepadam więc 3-bit mnie nie przekonuje, za to kotleciki z piersi kurczaka z brokułami i serem - mniam! Muszę koniecznie takie zrobić!
Jak się nazywa miejscowość gdzie mieszkasz?
Kotleciki boskie a mieszkamy między Kętrzynem a Węgorzewem we wsi, gdzie stoi tylko jeden dom. Nasz :)
UsuńPozdrawiam!
Ja chcę do Ciebie, taka gościna.. I taka atmosfera.. bym sobie jej wchłonęła odpowiedni zapas... Buziaki :******
OdpowiedzUsuń