Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

sobota, 18 lutego 2012

jak fajnie...

Trudno jest nie robić nic. Przy tylu zajęciach, ciężko znaleźć czas na to by zwyczajnie poleżeć i odpocząć.
Zwykle kończy się to tak, że zaraz przylatują dzieci i coś chcą.. zdumiewające jest to, że gdy jestem "na chodzie" i w zasięgu ich wzroku, przeważnie nic nie chcą, ale gdy tylko usiądę w salonie z kubkiem herbatki... zaraz lecą bo... chcą się napić, coś by zjadły lub wymyślą jeszcze coś innego. Na szczęście udało mi się nauczyć je, że zawsze, każdego dnia, po obiedzie mam te pół godzinki dla siebie i wtedy nie ma zmiłuj - muszą czekać :)

Odpoczywam dziś. Nie robiłam mega sprzątania, tylko małe pranko, obiad (dziś u mnie krupniczek i baba ziemniaczana - wyszła ekstra!) na deser Pychotka - prawdziwa delicja! I tak to leżę sobie pod kocykiem, piję herbatkę owocową, K. leży obok mnie, fajnie...
A obudził mnie dziś okropny ból głowy.. nic nie pomogło, nawet TO ;) dopiero 3 tabletka zadziałała... zmiana pogody? Już nie pada u nas śnieg, temperatura prawie dodatnia - idzie wiosna? :)

Ojjj chciałabym już poganiać boso po trawce....
podlewać kwiaty.. sadzić kolejne....
zaglądać do ogrodu warzywnego, pielić...
wypuścić dzieciaki na podwórko, patrzeć jak szaleją na trampolinie...
skończyć budowę domku na drzewie...
wykąpać się w jeziorze po upalnym dniu....

rozmarzyłam się :)



























3 komentarze:

  1. och jak wiosennie się zrobiło:) u mnie plus 5 st!! chyba wiosna?? pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. we Wrocławiu +7. Też tęsknię do wiosny! nakupowałam nasion i planujemy powiększenie warzywniaka koło domu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A u mnie jeszcze śnieg!

    OdpowiedzUsuń